niedziela, 4 stycznia 2015

Rozdział 1-Nowy uczeń,nowy nauczyciel



Była ósma rano i Caleb Rivers wszedł właśnie przez drzwi swojej nowej szkoły,liceum Rosewood high.Znalazł się w przestronnym holu oświetlonym wielkimi oknami z widokiem na dziedziniec.Ładnie tu-pomyślał i poszedł szukać sali.Jego pierwszą lekcją była
chemia,na szczęście prędko odnalazł laboratorium chemiczne.Jego oczom ukazały się szeregi odczynników,szkła laboratoryjnego i mnóstwa innych przedmiotów potrzebnych do doświadczeń.W jego starej szkole w Oklahomie nie było tak dobrze zaopatrzonych pomieszczeń. Z początku wydawało mu się,że jest sam,jednak po chwili usłyszał cichy głos dobiegający z tyłu sali.  Obrócił się w tamtym kierunku i na parapecie dostrzegł pochyloną nad gazetą dziewczynę.Miała ona jasną karnację,długie  blond włosy  i sympatycznie wyglądającą twarz.

-Nazywam się Hanna Marin-Przedstawiła się dziewczyna
-Caleb River-odparł chłopak
-Jesteś pewnie tu nowy?
-Tak,w wakacje przeprowadziłem się do Rosewood
-Spodoba Ci się tutaj.Większość dzieciaków i nauczycieli jest bardzo miłych.Jak chcesz to później przestawię ci moich
przyjaciół
-Pewnie,jeszcze nikogo tu nie znam
-Teraz znasz,już mnie.Jak przypuszczam pierwszą masz chemię?
-Tak,zgadłaś
-To tak się składa,że ja też,więc możemy razem usiąść
-Byłoby super


Caleb jeszcze przez chwilę rozmawiał z  nową koleżanką,ale zaraz do pomieszczenia zaczęli przychodzić kolejni uczniowie i rozpoczęła się lekcja.Podczas zajęć umówił się z Hanną,że zjedzą razem lunch i wtedy zapozna go z resztą swojej paczki.Bardzo otwarta jest ta dziewczyna- pomyślał z radością Caleb i wyszedł na przerwę.Następnie w jego rozkładzie dnia znalazły się:biologia,matematyka,francuski,aż w końcu przyszedł czas na literaturę angielską.Caleb lubił ten przedmiot.Lubił,również czytać.W sali od angielskiego panował przyjemny chłód,który zaraz poprawił jego samopoczucie w ten,jakże gorący wrześniowy dzień.Postanowił usiąść w pierwszej ławce,aby wszystko dobrze widzieć i słyszeć.Po dzwonku do klasy wbiegł zdyszany chłopak.Cal pomyślał,że usiądzie obok niego,gdyż wszystkie inne miejsca były zajęte.Jednak ten podszedł do biurka nauczycielskiego
i powiedział:

-Dzień dobry Jestem waszym nowym nauczycielem.Nazywam się Ezra Fitz.
-Dzień dobry panie Fitz- odpowiedzieli uczniowie





Caleb jeszcze raz zerknął na mężczyznę i zarumienił się ze wstydu,że pomylił go z uczniem.Jednak pan Fitz był bardzo przystojny. Za ładny na nauczyciela-pomyślał Caleb.Ezra miał krótkie czarne włosy,piękne zielono-szare oczy i duże,wydatne usta.Pomimo tego,że miał na sobie koszulę,było widać,żę dużo ćwiczy na siłowni.Miał obłędnie wyrzeźbione ciało i niesamowitą karnację.Fitz był jego ideałem chłopaka,ale był też jego na nauczycielem i z pewnością nie lubił chłopców.Mężczyzna zaczął prowadzić lekcję,a Cal zaraz usłyszał komentarze dziewczyn na temat nowego anglisty.

Ale ciacho-powiedziała siedząca obok Riversa dziewczyna
-Yyy,co?-odparł chłopak
-Nie ważne,z resztą po co ja ci to mówię.Wy chłopacy tego nie rozumiecie

Och jakże się myliła,gdyby tylko wiedziała kim jest jej sąsiad z ławki-pomyślał Caleb.Przez całą lekcję  patrzył na pana Fitza,jak na jakieś bóstwo,ale w ogóle nie zwracał uwagi na to co mówi.Gdy zajęcia dobiegły końca Caleb jeszcze chwilę siedział w ławce,i nagle spostrzegł,żę prawie wszyscy opuścili salę.Ruszył więc w kierunku wyjścia.Nagle jakaś ręka złapała go za ramię.
Odwrócił się i zobaczył przed sobą Ezrę Fitza,który wpatrywał się w niego bardzo intensywnie.

-Zostań na chwilę-poprosił nauczyciel i zamknął drzwi od sali

                                                                           CDN



6 komentarzy: