sobota, 17 stycznia 2015

Rozdział 7-Wagary z nauczycielem cz.2


Po śniadaniu Ezra powiedział:

-Jesteś gotów zobaczyć niezwykłe miejsce?

-Tak,nie mogę się do czekać.Gdzie jest to miejsce Ezra?Co to jest?

-Nie mogę Ci powiedzieć.Popsułbym Ci niespodziankę.

-Oh Ezra,nie bądź taki.Powiedz,proszę

-Oj Caleb,jesteś bardzo niecierpliwy.Za chwilę się dowiesz



Po tej wymianie zdań Fitz i Rivers ubrali się i wyszli z domu.Wsiedli do samochodu Ezry i ruszyli w drogę.Po piętnastu minutach znaleźli się w nieznanym Calebowi miejscu.Rosło tu wiele drzew i krzewów .Wysiedli z auta i trzymając się za ręce ruszyli w głąb ścieżki.Po chwili Caleb spytał:

-Daleko jeszcze?

-Nie,za chwilę będziemy.
 

Po kilku minutach znaleźli się przy pięknym,niewielkim jeziorze.Wokół rosły gęsto posadzone drzewa.Przy brzegu przycumowana były łódka.Nad wodą przebiegał stary,zniszczony most.Panowała tu cisza,o którą trudną było w centrum Rosewood.Nie było tu nikogo oprócz nich i kilku ćwierkających ptaków.Pomimo,że był,już wrzesień słońce miło ogrzewało skórę Caleba,który po chwili powiedział:

-Cudownie tu

-Tak to prawda,cieszę,że Ci się podoba

-Ezra,z kąt znasz to miejsce,jak tu trafiłeś?

-Pierwszy raz byłem tu  jako dziecko,moja babcia mnie tu przyprowadziła.Nie lubiła zgiełku miasta,dlatego zawsze przychodziliśmy tutaj.

-Pewnie zabierasz tutaj swoich wszystkich chłopaków?

-Nie.Jesteś pierwszym,który je pokazałem.Tak na prawdę jesteś pierwszą osobą,którą tak naprawdę kocham,z nikim nie miałem takiej więzi.

-Dziękuję Ci Ezra,też Cię kocham i zawsze będę

Ezra chwycił twarz Caleba i lekko pocałował jego kształtne usta.Następnie ruszyli przytuleni w stronę łódki.Ezra spytał:

-Chcesz się przepłynąć po jeziorze?

-Pewnie,ale łódka jest przypięta na kłódkę i wygląda na zardzewiałom.

-Nie martw się mam do niej klucz,należała do mojej babci

-Ezra Twoja babci nie żyje?

-Niestety zmarła rok temu.Jedyne co mi po niej zostało to to miejsce i wspomnienia.

-Współczuję Ci,musiałeś bardzo ją kochać

-Tak,mieliśmy bardzo dobre relacje

-Kochanie.....

-Nic nie mów,nie chcę teraz o tym myśleć


Ezra wyjął  z kieszeni klucz i odpiął łódkę.Wszedł do środka,a zaraz po nim Caleb.Zaczęli wiosłować,płynęli wokół całego jeziora patrząc sobie głęboko w oczy.Gdy znaleźli się na środku wody Caleb odłożył wiosło i przytulił się do piersi Ezry szepcząc:jest cudownie....Ezra objął go i pocałował czubek jego głowy.Włosy chłopaka pachniały cudownie szamponem do włosów,jego szamponem do włosów.Oboje znów chwycili za wiosła i popłynęli do brzegu.Gdy wysiedli z łodzi ruszyli ku mostowi,który skrzypiał pod każdym ich krokiem.Ezra wyjął zza siebie małą kłódką.Wyryte na niej były dwa najcudowniejsze słowa na świecie:
Ezreb Forever.Połączenie ich imion.Nauczyciel przypiął kłódkę do poręczy,a klucz wyrzucił do wody. Caleba bardzo wzruszył ten znak miłości,dlatego mocna pocałował swojego chłopaka w usta.Stali razem,na środku mostu.Zakochani w sobie.Nie myśleli o niczym innym i nie liczyli upływającego nieubłaganie czasu.








                                                                      CDN

Podobał Wam się rozdział?Dajcie znać w komentarzach.


4 komentarze:

  1. Ortografia na 6 z plusem, kochanie, ale ogólnie to słabiutko... :/
    Postaraj się wrócić do wcześniejszego poziomu, a będzie naprawdę ekstra! :*
    Czekam na więcej. 💖

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię :) To naprawdę wiele dla mnie znaczy.Postaram się pisać coraz lepsze rozdziały.Czy mógłbyś/mogłabyś napisać co konkretnie Ci się nie spodobało. :) Z góry dziękuję.

      Usuń